Wiosna

W miarę jak tarcza słońca ukazuje się ponad linia horyzontu, wrzawa ptasich głosów wzmaga się i potęguje. Teraz kwili kowalik, wtórują mu sikory i las napełnia się radością życia.

Wiosna idzie. Sygnalizują ją rozbawione wiewiórki, werble dzięciołów, kowaliki i sikory, krocie znaków na niebie i na ziemi. Mówi o niej urywany bełkot cietrzewia na bagnie i pierwszy pogwizd słonki, i wrzaski kaczorów na puszczańskich bajorach. A chociaż sypnie czasami białą krupą i nocą zetnie warstewką lodu powierzchnię wód i bagien śródleśnych, pochodu wiosny nic nie powstrzyma. Wkroczy niebawem z całym przepychem barw i słońca, odgłosem grzmotów i ulewą pierwszych burz. Lasy wypełnią się po brzegi jeszcze większą wrzawą, brzękiem owadów i poszumem wiatru, pokryje pyszna gamą zieleni, kobiercem różnobarwnego kwiecia.

 

Fragment książki: „W Prastarej Puszczy” – Jan Jerzy Karpiński, Nasza Księgarnia – Warszawa 1955r.